Witajcie!
Pierwszy wpis w tym sezonie zacznę od instrukcji serwisowej. Na pewno się przyda na początku sezonu, jeżeli jeszcze nie wymieniliście łańcucha i zębatek, a powinniście to zrobić. Dodatkowo instrukcja opisuje upgrade zestawu napędowego w Suzuki Van Vanie, który zwiększa osiągi motocykla.
Suzuki Van Vana, czyli RV125 dzielimy na 2003-2006 – wersja na gaźniku i 2007-2016 -wersja na wtrysku.
Różnice są takie, że wersje gaźnikowe posiadają zębatkę przednią 15 ząbków, a zębatkę tylną 51 ząbków, łańcuch ma 134 ogniwa.
Wersje na wtrysku z kolei posiadają zębatki: przód 14 zębów, tył 49 zębów, a łańcuch posiada 132 ogniwa.
Ulepszenie zestawu napędowego polega na wymianie przedniej zębatki na o jeden ząbek mniejszą, czyli do wersji 03-06 dajemy 14 zębów, a do 07+ 13 zębów. Reszta pozostaje bez zmian.
Co to daje? Motocykl lepiej przyśpiesza, przełożenia robią się krótsze, ale mamy przecież 6 bieg, który przy standardowej konfiguracji na niewiele się zdaje. Przy moich 85 kg wagi wrzucenie 6 biegu powoduje generalnie tylko tyle, że motocykl zaczyna zwalniać więc po chwili trzeba zredukować na „piątkę”, odzyskać prędkość i znowu wbić „szóstkę” licząc na to, że uda się utrzymać prędkość. Po wymianie przedniej zębatki na mniejszą „szóstka” staje się dużo bardziej użyteczna. Wbijasz ostatni bieg przy 90-95 km/h i motocykl utrzymuje zadaną prędkość, potrafi nawet przyśpieszać w sprzyjających warunkach. Ja dziś dobre 20 km jechałem równe 100 km/h i więcej i mój Vaniek dawał radę. Polecam bardzo ten upgrade, tym bardziej, że nie wpływa on znacznie na zużycie paliwa, być może dzięki częstszemu korzystaniu z szóstego biegu… Kranik pod bakiem na rezerwę przekręciłem przy przebiegu 155 km od tankowania do pełna czyli w sumie tak samo jak przy zębatce 15-ząbkowej.
Oznaczenia zębatek i łańcucha potrzebnych do modyfikacji napędu:
2003-2006 (gaźnik)
przód: JTF425 14
tył: JTR1796 51
łańcuch: 428 134 ogniwa
2007-2016 (wtrysk)
przód: JTF425 13
tył: JTR1796 49
łańcuch: 428 132 ogniwa
Uwaga! W zestawach napędowych oferowanych na allegro i w sklepach do RV125 2007 wzwyż tylna zębatka często ma 51 zębów – to jest błąd lub nieświadomość sprzedawców. Tylna zębatka do 2007+ ma 49 zębów w oryginale.
Po więcej szczegółów odsyłam do filmiku. Jest nudny i długi ale wymiana napędu w moim VanVanie szła jak po grudzie, mimo że kilka dni wcześniej wymieniałem napęd w żółtym Vańku mojej żony i powinno pójść łatwiej za drugim razem. Niestety miałem sporo trudności z odkręceniem nakrętki przedniej zębatki…
W razie wątpliwości polecam dobrą angielską instrukcję ze zdjęciami: changing-rear-wheel-sprockets-chain
Przeskocz do formularza komentarzy
Super 🙂
Cześć. Mam vanvana 125 z 2014 roku. Muszę zmienić napęd i pierwotnie myslalem, żeby założyć przełożenie 14/51. Wiem, że jak mi się nie spodoba, to będzie więcej roboty, żeby to odmienić. I tylna zębatka jest drozsza. Czy przy twoim wariancie (13/49) standardowy łańcuch nie jest za długi? Ile ogniw ma twój łańcuch? I tak poza tym: wielkie dzięki za twój blog. Kocham mojego vanvana i fajnie jest poczytac teksty kolesia, który czerpie taką frajdę jak ja z jazdy tym motocyklem. Pozdrawiam. Damian
Ja mam 2003 a więc u mnie standardowo jest 15/51 a aktualnie mam 14/51. Łańcuch 134 ogniwa. Nie jest ani za długi ani za krótki :). W wersji 07+ po zmianie zębatki na 13 łańcuch trzeba chyba dać 132. 134 jest za długi.
Uszanowanie Panowie,
@DMK i jak wymieniłeś? Też myślę o opcji 13/49 i ciekaw jestem długości łańcucha.
pozdrawiam i korzystając z okazji napiszę: Radku, super blog, MEGA dobra robota, trzymam kciuki, że pojawią się nowe wpisy 🙂
No mam w przygotowaniu kolejny wpis ale czasu brakuje na publikację. Dzięki za mile słowo 🙂
Niestety jeszcze nie wymieniłem. Dopiero w połowie sierpnia 2019.
Cześć. Wymieniłem na przełożenie 13/49 łańcuch 134 ogniwa nie jest za długi, choć zostało mi nie dużo miejsca na naciągnięcie (że 3 kreski). Jakby co, to zawsze można wybić dwa ogniwa. Kupiłem łańcuch DID 428 VX. Wzmocniony, x – ringowy. Jest na prawdę super. Szerokość rolek ta sama, ale płytki ogniw są z grubszego metalu i na prawdę lepiej się jedzie. Płynniej, nie szarpie tak i piszą, że przy dobrej pielęgnacji powinien starczyć na 25000 km.
Super. A jak się jeździ? Ja jestem świeżo po zakupie van vana na wtrysku. Mam przełożenie 14×51 aktualnie i d..y nie urywa. Mam wrażenie że 14×51 w Vańku na gaźniku jakoś lepiej się zbiera.
Cześć. Na nowym przełożeniu jedzie mi się lepiej na trasie. W końcu osiągnąłem maksymalne obroty na piątym biegu (przy ok 98 kmh). A po mieście wiadomo – trzeba szybciej zmieniać biegi. Ja jeżdżę po Szwajcarii i nie mam gdzie się rozpędzić, bo albo pod górkę, albo zaraz kolejna wioska. Ale do 100 kmh rozpędzam się na odcinkach, gdzie wcześniej nie zdążyłem. Wtrysk ma ponoć jakąś blokadę, żeby nie przekręcić silnika i go nie zajechać. I też tak mi się wydaje, bo jak osiągam maksymalne obroty, to silnik nie przekręca sie, tylko jakby się przyduszal co druga sekundę. Ale to może dobrze dla silnika. Ja nie jeżdżę po autostradach, a na zwykłych drogach jest ograniczenie do 80 kmh, a kary surowe. Nie ważne, co się zmieni, to na vañku d..y nie urwie. I dobrze, bo kiepsko bym wtedy wyglądał. 🙂
Ja uwielbiam się rozkoszować jazdą i widokami po drodze. O większym motorze nie myślę, bo za ciężki i nawet nie upchnąlbym go do garażu za autem.
Jeszcze że strony statystycznej:
Jak rozkręcam silnik na maksa to biegi zmieniam następująco ( na w miarę równej drodze, mam 83 kg):
Trójka przy 40 kmh
Czwórka przy 60.
Piątka przy 78.
Szóstka przy ok 98 kmh.
Jak mam dłużej ograniczenie do 60 kmh, to wbijam sobie piątkę i pyrkam na wolnych obrotach.
Jak jeździłeś na vańku z gaźnikiem i na wtrysku, to fajnym tematem bloga byłoby porównanie tych dwóch wersji, ale pewnie już zbierasz materiał na ten temat. Jeżdżąc na vanvanie.
Zazdroszczę rajdu latarników. Tam prędkość maksymalna się nie liczy. Ja byłem vańkien np. na Furkapass (wjazd na 2400 mnpm), Grimselpass, Chamonix mont blanc ( wioska pod najwyższa góra w Europie), dwa razy w Stuttgarcie i na kilku innych przełęczach w Alpach i górach jurajskich. Vanvan nigdy mnie nie zawiódł, wręcz przeciwnie – zawsze to była niesamowita jazda i emocje. Mam zamiar pojechać do Wrocławia (mój dom w Polsce) przez Czechy, ale na te 1000 km będę potrzebował pewnie 3 dni.
Czekam na następnego bloga i szerokich zakrętów życzę.
Jest na grupie fb chłopak z Niemiec który też jest z okolic Wrocka chyba i był w tym roku Vankiem w Polsce. Zrobił na raz ponad 500 km.
https://m.facebook.com/groups/782042165232447
Jeśli jest wtrysk to całkiem sensowne jest odcięcie obrotów. Sprawdzę u siebie jak to wygląda. W garażu stoi nadal Vaniek mojej żony – 2003 a więc mamy najstarszy i najmłodszy rocznik teraz. Zrobię kiedyś porównanie